Kobiety-Kobietom – wywiad z Verną van Schaik

Lip 25, 2016

W ramach inicjatywy Kobiety-Kobietom, chciałabym podzielić się z Wami dzisiaj wspomnieniem wydarzenia, które wywarło na mnie ogromny wpływ. Mowa o spotkaniu z Verną van Schaik, Rekordzistką Świata w Nurkowaniu Kobiet.
Wydarzenie zostało jakiś czas temu zorganizowane przez Centrum SidemountSystem z Poznania, miałam zaszczyt i przyjemność być osobą prowadzącą wywiad i tłumaczącą spotkanie.
Rozmawiając z rekordzistką, interesowały nas przede wszystkim szczegóły techniczne nurkowania, ale także założenia, ryzyka, podejście, logistyka… W wywiadzie pytania mniej i bardziej banalne, mniej lub bardziej trudne – na wszystkie dostaliśmy odpowiedzi.
O samym rekordzie można przeczytać na stronie Verny: http://www.vernavanschaik.com/

„I wasn’t borne to become the Deepest Woman in the World.
I had to learn how to become Deepest and that journey changed the way I see the world.
I got past my limits and now my journey to a world record is my guide to re-creating limitless being in every day and every moment of my life.”

Verna Van Schaik

Jakiego typu rękawic używałas podczas rekordowego nurkowania? Suchych czy mokrych?
⇒ Tak właściwie to nie nurkuję w rękawicach. Mam normalne rękawice mokre, ale obcinam im palce i używam ich tylko wtedy, gdy dotrę na ok 50 m. Gdy nurkuję w rękawicach, zawsze mają obcięte palce, ponieważ gdyby nie miały obciętych palców, bardzo trudno byłoby obsługiwać dużą ilość stejdży w głębokich nurkowaniach. W południowej Afryce woda nie jest zimna, ma ok 16 stopni, więc używanie rękawic nie jest krytyczne, chyba, że spędza sie dużo czasu w wodzie. Kiedy osiągam bezpieczne głębokości (na deco) zmieniam rękawice na właściwe aby zapobiegać utracie ciepła (normalne rękawice mokre).

Jak po osiągnięciu rekordowej głębokości zabezpieczyłaś marker “221 metrów” aby go nie zgubić?
Marker był przypięty na końcu liny ze stejdżami, ale nie przewidywałam, że mogę go zgubić podczas przepinania z liny do mnie. Moją strategią było po prostu trzymać go mocno i dwa razy sprawdzić czy właściwie go wpięłam kiedy już to zrobiłam. Gdybym go upuściła, przepadłby, ponieważ osiągnęłam swoją granicę w tej jaskini (przy opustówce pod sklepieniem jaskini), a pode mną było jeszcze 30 metrów do dna.

Dlaczego marker był przypięty do liny ze stejdżami depozytowymi a nie do liny opustowej?
Mieliśmy dwie liny. Lina opustową przy której schodziłam była wolna od stejdży, co pozwalało mi dostać się na dół bez konieczności omijana przeszkód. Lina przy której się wynurzałam miała przypięte butle. Spodziewaliśmy się, że na dnie obie liny będą blisko siebie, więc to była jedna z niespodziewanych sytuacji. Rozważaliśmy co stałoby się, gdyby na dnie okazało się, że obie liny są zbyt daleko od siebie. Musiałabym wyregulowac pływalność i dopłynąć do liny. A dlaczego mieliśmy marker przy linie do wynurzania a nie do zanurzania? Line do wynurzania opuszczaliśmy jako pierwszą, razem z markerami i butlami. Dopiero później podjęłam decyzję, że chcę mieć drugą “czystą” line do zejścia aby nie musieć omijać zdepozytowanych butli, więc to była kolejna z tych rzeczy, których wcześniej nie rozważaliśmy jako priorytet.

Czy kiedykolwiek myślałaś o kolejnej próbie pobicia własnego rekordu? Czy jeśli jakaś kobieta pobiłaby Twój rekord, czy spróbowałabyś pobić go ponownie? Czy nadal nurkujesz?
⇒ Nie nurkowałam od lat, ale czerpię dużo radości ze snorklowania w ciepłej wodzie 🙂 Czy wróciłabym? W niektórych latach myślę, że tak, ale przez większość – że nie! Rekord świata wymagałby przynajmniej dwuletniego zaangażowania w odbudowanie umiejętności w wodzie, I chciałabym zrobić to na rebreatherze, więc prawdopodobnie zajęłoby to nawet więcej czasu. To oznaczałoby znów każdy weekend, każde święta I wakacje spędzone na nurkowaniu, a wolałabym już nie podejmować takiego zobowiązania. Poświęciłam dekadę tylko na nurkowanie I właściwie nie miałam innych przyjaciół oraz miałam bardzo ograniczony czas dla rodziny, a teraz cieszę się czasem, który mam na robienie innych rzeczy. Pewnego dnia mój rekord zostanie przez kogoś pobity, I właściwie właśnie po to są rekordy, aby zainspirować innych do tej niezwykłej podróży, do poznawania ich możliwości – I to jest OK. Będzie mi smutno stracić etykietkę “najgłębszej” ale nie mogę się doczekać spotkania z kobietą, która to zrobi, I mam nadzieję, że zejdzie poniżej 250 🙂 wydaje się, że mężczyźni podnieśli poprzeczkę ustanawiając nowe rekordy do pobicia 🙂

Czy rekord był pobity w październiku, czy może w listopadzie? Są dwie wersje – inna w książce i inna w filmie.
⇒ Rekordowe nurkowanie było 25 listopada 2004
(od redakcji: na wpisie do księgi rekordów Guinessa jest data październikowa – 25 października 2004)

Czy kiedykolwiek używałaś rebreathera? Co myślisz o takim rodzaju głębokiego nurkowania?
Mam certyfikat na rebreathery I miałam swojego pierwszego hammerheada w południowej Afryce. Także mój mąż jest certyfikowanym instruktorem Hammerhead. Bardzo podobało mi się doświadczenie nurkowania na rebreatherze, jednak osągnięcie właściwej pływalności było niemal bolesne J Myślę, że rebreathery pozwoliłyby osiągnąć rekord świata na znacznie większej głednokości, ale mają też swój własny zestaw ryzyk I rzeczy, nad kórymi trzeba panować. Są dużo bardziej złożone zadaniowo niż obieg otwarty.

Don I Dave zabezpieczali Cię na 150 m, ale byli gotowi zejść do 220m. Jak wyglądał wasz plan komunikacji w przypadku występienia sytuacji awaryjnej? Czy polegaliście tylko na zaplanowanych czasach?
Don I Dave mieli na mnie czekać na swoich rebreatherach na 150m, I to był bezpieczny limit Dona, podczas gdy Dave w sytuacji awaryjnej mógł zejść do 220m. Plan generalnie był taki, by jeśli bym mogła – dać sygnał latarką, lub w innym przypadku – gdybym nie wróciła o uzgodnionym czasie. Dave zanurzyłby się wtedy po mnie, a moim zadaniem byłoby po prostu przetrwać, cokolwiek by się nie wydarzyło, aż Dave by do mnie przybył.

Jak poradziłaś sobie z pozostaniem przy linie opustowej kiedy byłaś sama na dnie? Czy przypinałaś się do liny?
⇒ Po prostu trzymałam linę. Myślę, że mogłabym użyć liny jona, jednak nie podoba mi się koncepcja bycia przypiętym do liny.

Czy podczas przystanków deco robiłaś drzemki? Czy naprawdę zasypiałaś?
⇒ Nie ma możliwości zapadnięcia w sen podczas deco, raczej wyłączałam się próbując zignorować czas, który zawsze upływa zbyt wolno. Zaplanowałam więcej krótkich przystanków, które zwyczajnie dawały mi zajęcie. Dwie godziny, czy nawet więcej, odychania tlenem jest zabójcze więc spędzasz 25 min na tlenie 5 min na powietrzu, co jest bardzo dokuczliwe.

Jaki procent ryzyka był dla Ciebie akceptowalny/zakładany?
⇒ Nie jestem pewna czy pytacie o incydenty I sytuacje awaryjne podczas mojego nurkowania. Generalnie byłam przygotowana na katastrofalną awarię jednej z moich butli na plecach. Nurkowałam na rozdzielonych butlach na plecach, więc nie straciłabym całego powietrza. Kiedy masz poważną sytuację na takiej głębokości, nie ma czasu na zamykanie manifoldu… więc to było dla mnie bezpieczne abym mogła skupiać się tylko na linie. Z zamkniętym manifoldem miałabym czas zatrzymać się, wyregulowac pływalność, I poradzić sobie z sytuacją nie gubiąc liny. W jaskini Boesmans kiedy zgubisz linę, giniesz. Ponadto miałam zdepozytowanych aż nadto butli, I każdy stage był zdublowany, na wypadek utraty jednego z jakiegokolwiek powodu. Więc generalnie miałam bardzo dobrze zabezpieczone dostawy gazów. Jestem przekonana, że tak długo, jak mam gaz, żeby oddychać, mam czas, a kiedy mam czas, mogę poradzić sobie z większością problemów.  Gdyby coś poszło nie tak fizycznie, musiałabym tylko trzymać się, dotrzeć do gazu I nurków zabezpieczających. Zawsze podejmuję decyzję które nie zabijają mnie w danym momencie, nigdy nie martwiąc się o to co mogłoby mnie zabić.

Jak radziłaś sobie z załatwianiem się podczas nurkowania?
⇒ W tamtym czasie nie było cewników dla kobiet do nurkowania, więc używałam pieluch jednorazowych, ale niestety nie wystarczały na długo. Moi nurkowie zabezpieczający mieli dla mnie jednak gotowy ciepły prysznic kiedy wychodziłam z wody, a mój skafander był szybko myty.

Jaki wpływ miała na Ciebie postawa Nuno wobec Ciebie?
Nuno niewątpliwie miał bardzo silny wpływ na moją karierę nurkową. Nauczyłam się od niego dyscypliny i dokładności, a także odwagi. Myślę, że fakt, że odmówił zabezpieczania mojego głębokiego nurkowania, był najlepszym prezentem, jaki kiedykolwiek mógł mi dać, ponieważ to zmusiło mnie, do szukania mojej własnej drogi. Wtedy byłam na niego wściekła, ale dziś jestem mu nieskończenie wdzięczna… Wspierał mnie przez Josepha, dając rady i dzieląc się doświadczeniem, co było bardzo użyteczne i pomocne.

Ile kosztowała organizacja rekordowego nurkowania? Czy musiałaś za to zapłacić?
⇒ Ile to kosztowało? 10 lat temu ok 50000. Ten koszt zawierał zakwaterowanie dla wszystkich nurków zabezpieczających, gazy (sponsorowane) i sprzęt (sponsorowany).

Czy były jakiekolwiek badana medyczne podczas nurkowania?
⇒ Nie.

Czy kiedykolwiek wróciłaś do Komati po zagubioną płetwę?
⇒ Gdzie jest Komati? 🙂 Nigdy tam nie nurkowałam 🙂 Nie, nie byłam nigdy w Badgat po moją płetwę. Nurkowania w pochyłych szybach wciąż nie są tym, co dawałoby mi radość… może… pewnego dnia.
(od redakcji: jaskinia Komati wcześniej znana była jako Bagdat, „starzy” nurkowie jaskiniowi nadal używają tej nazwy)

Czy jadłaś coś albo piłaś podczas rekordowego nurkowania?
⇒ Piłam podczas nurkowania, rozcieńczony sok z czerwonych winogron I Complan, zastępcze jedzenie, wszystko ciepłe (podgrzane).

Przed nurkowaniem, ok 3-4 miesiące przygotowywałaś sie kondycyjnie – w jaki sposób? Jakie wykonywałaś ćwiczenia? Jak często? Czy uważasz, że te 3-4 miesiące wystarczyły?
⇒ Chodziłam tamtego roku na siłownię, I w roku poprzedzającym również. Ostatnie miesiące przed nurkowaniem to był znacznie skoncentrowany wysiłek, ale generalnie cały rok nabierałam formy. Trzy razy w tygodniu 60 min treningu cardio, aż do granicy, aby podnieść wytrzymałość I uodpornić serce. Wydaje mi się że kondycyjnie nie mogłam być już bardziej przygotowana, mój cały program był ułożony na najlepszej posiadanej wtedy wiedzy, musieliśmy mieć pewność że jestem w stanie włożyć ogromy wysiłek w aktywność 24h przed nurem, ale już nic w samym dniu nurkowania, dla zminimalizowania ryzyka choroby dekompresyjnej.

Jakie jest Twoje najgorsze wspomnienie z nurkowania?
⇒ Moim najgorszym wspomnieniem z nurkowania jest dzień, kiedy Erna Smith zmarła na nurkowaniu na 50m w Badgat (Komati). Byłam tam pomagając ja uratować, nigdy wcześniej nie byłam tak blisko nurka, który zmarł, I nigdy na takim nurkowaniu, na którym byłam w wodzie, nie stało się coś takiego. To uświadomiło mi, jak bardzo śmierć jest prawdziwa.

Co było dla Ciebie generalnie najtrudniejsze do osiągnięcia?
⇒ Najtrudniejsze do osiągnięcia nie były umiejętności nurkowe aby nurkować głęboko… choć to też było trudne. Aby nurkować głęboko musisz zrozumieć powody, dla których byłeś uczony tego, czego byłeś uczony, musisz doskonale rozumieć problem, aby znaleźć właściwe metody rozwiązania go, a później odtworzyć doświadczenie aby powiązać ryzyka, które teraz definiujesz (które są inne w zależności od tego gdzie nurkujesz i jak głęboko). Tego nie uczy się na żadnym kursie, jesteś uczony powtarzania umiejętności często nie rozumiejąc po co one są, co oznacza, że ciężko je zaadoptować do realnej sytuacji. Kiedy już je zaadaptujesz, najtrudniejsze jest uświadomienie sobie, że to jest możliwe dla Ciebie. To kim jesteś, zabierze Cię na określoną głębokość, i jeśli to wciąż mieści się w zasięgu umiejętności, wtedy praktykowanie samych umiejętności nie jest już odpowiedzią. Jedyną drogą naprzód jest zmienianie samego siebie, tak, aby Twoje zachowanie i myślenie mogło zabrać Cię tak daleko i głęboko, jak Twoje umiejętności. To było moje wielkie olśnienie, że to kim jestem, nie jest wyryte w kamieniu, to jest coś, co mogę zmieniać. Mogłam być odważna i twarda, i taka, jaka wcześniej uważałam, że mogę się stać tylko wtedy kiedy osiągnę rekord, i stałam się taka – jeszcze zanim osiągnęłam rekord świata.

Autobiografia Verny van Schaik, najgłębiej nurkującej kobiety świata, której notowane w Księdze Rekordów Guinessa 221 metrów pozostaje nie pobite od 2004 r. Jednak nie rekord, ale droga, którą Verna przeszła zmagając się z własnymi słabościami i niedowierzaniem zmaskulizowanego środowiska nurków technicznych jest istotą tej opowieści. Jej środkiem jest studnia Boesmansgat, miejsce bicia trzech aktualnych rekordów świata i spotkania niezwykłych ludzi, którzy przez dekadę dzierżyli palmę pierwszeństwa w uznawanym za najniebezpieczniejszy sport świata, nurkowaniu jaskiniowym. Verna splata losy legend, towarzyszących jej w drodze do rekordu świata – Dave’a Shawa, tragicznie zmarłego przy próbie wyciągnięcia ciała Deona Dreyera z dna Boesmansgat i Nuno Gomesa, następcy legendarnego Shecka Exley’a i obecnego rekordzistę świata. Przy tym wszystkim pozostaje kobietą, wrażliwą i czułą na innych.

Notka za Wydawnictwem 360stopni – „Zanurzona”

Prowadzenie wywiadu, tłumaczenie, skład artykułu:
Irena Kosowska-Gilwatowska

Spotkanie dzięki:
Sebastian Długi, Tomasz Jeżewski